20 marca 2024 roku sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Paweł Bejda, ogłosił dostawę kolejnych czołgów bojowych K2 Black Panther dla Polski. Informację potwierdziła Agencja Uzbrojenia Rzeczypospolitej Polskiej.
+ Wideo: Samochód wjeżdża do sklepu z cukierkami i prawie potrąca kobietę z dzieckiem
Aktualizując informacje dotyczące liczby głównych czołgów bojowych wszystkich typów w Wojskach Lądowych, przyjrzyjmy się liczbom po ostatnich dostawach i perspektywom do końca 2026 roku.
Obecnie Polskie Wojska Lądowe używają następujących typów pojazdów opancerzonych:
– 46 K2 Black Panther;
– 69 M1A1FEP Abrams;
– 66 Leopard 2A4;
– 62 Leopard 2PL;
– 105 Leopard 2A5;
– 172 PT-91 Twardy;
– 111 T-72M1 i M1R.
Łącznie jest 631 czołgów, z czego 348 to nowoczesne wersje 3. generacji, a około 238 to T-72M1 i PT-91 Twardy, które są wycofywane.
Trwająca generacyjna wymiana głównych czołgów bojowych polskiej armii oznacza, że Polskie Siły Zbrojne znajdują się w okresie szybkiej transformacji.
Oznacza to różnorodność rodzajów sprzętu w Wojskach Pancernych i Zmechanizowanych, które będą używane do czasu wycofania starszych maszyn i zastąpienia ich pojazdami nowej generacji.
Jaka jest więc perspektywa na kolejne lata?
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Ministerstwo Obrony, dostawy pozostałych 96 czołgów K2 Black Panther powinny rozpocząć się w 2025 roku. Polska otrzyma również pierwszy z 250 M1A2SEPv3 Abramsów. Ostatnia partia tego ostatniego powinna dotrzeć do kraju w 2026 roku. Oznacza to, że w 2027 roku Polska będzie miała następującą flotę czołgów 3. generacji:
180 K2 Black Panther;
116 M1A1FEP Abrams;
250 M1A2SEPv3 Abrams;
105 Leopard 2A5;
128 Leopard 2PL.
Zarówno liczba, jak i jakość sprzętu pancernego w Polskich Siłach Zbrojnych stopniowo się poprawiają. Wartość bojowa maszyn takich jak K2 lub M1 odpowiada kilku czołgom T-72M1R lub PT-91 Twardy. Teraz zadaniem Ministerstwa Obrony Narodowej jest kontynuacja zwiększania i modernizacji wyposażenia i zespołów bojowych, wszystko to w obliczu nowych realiów geopolitycznych świata, a przede wszystkim coraz większego rosyjskiego zagrożenia w regionie.
Źródło: defence24